Zaczynamy



Zabawę czas zacząć!!!! Witam wszystkich bardzo serdecznie. Z dniem dzisiejszym zaczynamy pisać o wydarzeniach z roku 1914, które miały miejsce pod Limanową. Tak wiem, wielu z was po przeczytaniu wstępu będzie mi zarzucać nieznajomość faktów. Wiem dobrze, że bitwa limanowsko – łapanowska, to cały splot wydarzeń rozgrywających się pomiędzy Twierdzą Kraków, a okolicami Nowego Sącza na przełomie listopada i grudnia 1914 roku. Pozwólcie jednak, że tamtejszy teatr zmagań podzielę na dwie epopeje, które wzajemnie się uzupełniają. To krwawe walki na ziemiach dzisiejszych powiatów: myślenickiego, wielickiego i przede wszystkim bocheńskiego, gdzie walczyła z Rosjanami między innymi tzw. Grupa Rotha oraz 47 pruska dywizja piechoty. Drugą epopeją niech będzie historia Węgrów i Legionów Piłsudskiego spod Limanowej i 15 dywizji piechoty Imperialnej Armii Rosji. Są to dwa teatry zmagań, w ramach jednej wielkiej bitwy manewrowej. Obydwa zasługują na uszczegółowienie, ale ja będę analizował zmagania pod Limanową.


Chcę też zwrócić należyte miejsce „kulminacji bitwy pod Jabłońcem”. Już na początku odrzucam skrajności. Nie zgodzę się, że Jabłoniec był wszystkim. Jabłoniec nie może być traktowany jako potyczka sama w sobie od której zależały losy całej bitwy. Była częścią genialnego planu decydentów Monarchii. Epopeja Limanowska to wielkie działania wojenne od gór Pasma Ostrej do Łysej Góry i dalej w ciągłości frontowej pod Żegocinę, a nie tylko punktowe zmagania pod Jabłońcem. Bitwa ta to nie tylko chwalebny 11 dzień grudnia 1914 roku, ale pasmo zdarzeń od 6 do 12 grudnia tego roku. To czas wielkiego kryzysu Monarchii, genialnego planu oraz heroicznej jego realizacji. To czas niewykorzystanej, rosyjskiej szansy, wielkiego błędu i straszliwego carskiego chaosu. Odkryjmy to wszystko i zadziwmy się faktami.




Łukasz Kądziołka

Popularne posty z tego bloga

Odwiedziny w Wydawnictwie Napoleon V w Oświęcimiu.